Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama
Najnowszy numer »

 
Aktualności

»

Branża jest przygotowana na kłopoty

Przemysł spotkań zdołał efektywnie przystosować się do nowych warunków, wolno wychodzącej z dołka gospodarki i braku globalnej stabilizacji, taka diagnoza wynika z corocznego raportu Roba Davidsona.

Wśród specjalistów z sektora MICE zaczęło dominować przekonanie, że najgorsze już minęło, a dzięki kryzysowi branża jest lepiej niż kiedykolwiek przygotowana na ewentualne kłopoty. Ożywienie w branży eventów i spotkań korporacyjnych było spowodowane poluzowaniem budżetów w dużych firmach i korporacjach oraz zmniejszeniem restrykcji finansowych, dotyczących podróży biznesowych. Jednak zwiększenie liczby eventów poszło w parze z obniżeniem kwot na nie wydawanych. Organizatorzy imprez wydawali pieniądze z większą rozwagą. Event plannerzy negocjowali jak nigdy. Kolejną zmianą było zmniejszenie się przestrzeni przypadającej na jednego uczestnika eventu średnio o 16 proc. Był to, obok negocjacji jeden ze sposobów na obniżenie kosztów organizacji imprezy.

Kolejnym efektem kryzysu było skrócenie się czasu rezerwacji miejsc w hotelach i centrach kongresowych do ok. 30 – 45 dni. Skąd ta zmiana? Po pierwsze, organizatorzy do bardzo krótkiego czasu przed eventem nie byli pewni budżetów. Po drugie, zakładali, że uda im się wynegocjować lepsze ceny bliżej daty spotkania. Po trzecie, rezerwacja miejsca bliżej wydarzenia minimalizowała ryzyko anulacji i związanej z tym kary pieniężnej.

Sektor incentive travel także podniósł się z kolan, ale w tym dziale MICE nie nastąpiła tak duża poprawa. Eventy integracyjne zastępowano sesjami szkoleniowymi i panelami dyskusyjnymi. Meeting plannerzy stawiali na cele biznesowe, do minimum zmniejszając czas spędzony na rekreacji. Team building często sprowadzano do wspólnego siedzenia za stołem konferencyjnym. Dokładnie liczono ROI i zaciskano pasa na różne sposoby.
Światowa branża poświęciła 2010 rok na wychodzenie z kryzysu. Jednak nie wszędzie efekty były osiągane w tym samym tempie. Najwolniej sytuacja zmieniała się w USA. Meeting plannerzy spodziewali się wzrostu zorganizowanych spotkań o 21 proc. w stosunku do 2009 roku. Zgodnie z przewidywaniami było ich faktycznie więcej. Co istotne przeważająca liczba spotkań, bo aż 80 proc., miała być zlokalizowana w kraju. Europejska branża MICE zachowywała się w 2010 roku nieco odważniej. Meeting plannerzy w Europie częściej organizowali spotkania w dalszych lokalizacjach. Carlson Wagonit Travel podał, że aż 30 proc. ich klientów zdecydowało się zorganizować spotkania biznesowe poza granicami krajów, w których znajdują się siedziby ich firm. To dziesięcioprocentowy wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Wzrosły też wydatki na osobę. W 2009 roku dniówka w podróży biznesowej wynosiła średnio 150 dolarów, a w 2010 wyniosła 175 dolarów.

Ważnym spostrzeżeniem dotyczącym europejskiej branży spotkań jest rozwój sektora dostawców usług. Mimo niekorzystnych prognoz nastąpiło otwarcie kilku obiektów, jak m.in. Regionalne Centrum Turystyki Biznesowej we Wrocławiu, centra kongresowe w Dublinie, Kopenhadze i Rimmini. Pozytywnie o sytuacji branży świadczą też zaplanowane kolejne otwarcia obiektów w Sztokholmie i Reykjaviku. Na rynku azjatyckim najwięcej działo się w Chinach. Determinacja tego rynku w dążeniu do zostania światowym liderem doprowadziła do wielu nowych inicjatyw. Według badań, przedstawionych w Raporcie, biznesmeni z Chin coraz częściej wybierają się w podróże. Siedmiu na dziesięciu z nich deklaruje, że aby osiągnąć cele biznesowe, chętniej podróżowaliby. Dla porównania taką chęć wyraziło jedynie 40 proc. badanych w USA oraz co czwarty respondent z Niemiec. Pomimo imponujących dokonań Chin i świetnej formy tego kraju, pierwszym państwem, w którym branża spotkań wyszła z dołka, była Australia. W 2010 roku wzrost liczby przyjezdnych uczestniczących w różnego typu eventach był znaczny. Przykładowo do końca sierpnia 2010 roku na konferencje przybyło tam o 15 proc. więcej uczestników w stosunku do roku poprzedniego.

W 2010 roku do trendów należało głównie wykorzystywanie technologii, które stają się coraz ważniejsze w organizacji samych imprez i pracy meeting plannerów. Pomimo ogromnej liczby nowoczesnych aplikacji dostępnych na rynku, prosty ale niezawodny dostęp do internetu okazał się być podstawową technologią, która według profesjonalistów z branży najbardziej podwyższa jakość eventu. Meeting plannerzy w tym roku oczekują, że w hotelach i centrach kongresowych będą mieć dostęp do szybkiego internetu, najlepiej szerokopasmowego. Pozostałe nowinki technologiczne są na drugim planie.

Kolejną kwestią dotyczącą technologii, do której przykłada się coraz większą wagę, są social media. W 2010 roku nastąpił gwałtowny wzrost zastosowania mediów społecznościowych w marketingowych strategiach komunikacji przedstawicieli destynacji na świecie. Jak wykazały badania, w 2010 roku pracownicy centrów kongresowych w Wielkiej Brytanii spędzali pół dnia w tygodniu na promowaniu swoich obiektów poprzez social media. Media społecznościowe odgrywały też coraz większą rolę w pracy meeting plannerów poszukujących informacji i opinii klientów o usługach czy lokalizacjach, którymi się interesowali. Często też korzystali z Facebooka, aby wejść w bardziej osobiste relacje z osobami, z którymi mieli okazję współpracować.

W 2010 r. coraz więcej organizatorów imprez zastosowało wideokonferencje i aż 50 proc. pytanych odpowiedziało, że planuje zainwestować w sprzęt i oprogramowanie umożliwiające realizację telekonferencji. Z drugiej jednak strony, przeprowadzone w 2010 roku badania wykazały, że eventy, podczas których uczestnicy spotykają się osobiście, nie mają sobie równych, jeśli chodzi o inspirowanie, budowanie klimatu czy wzbudzanie pozytywnych emocji.

Nie jest również zaskoczeniem, że elementy CSR stają się coraz modniejsze, a ich popularność rosła przez cały ostatni rok. Bycie przyjaznym środowisku staje się wymaganą oczywistością. Z kolei aktywności na rzecz lokalnych środowisk, stosuje się w programach imprez i wyjazdów o wiele częściej, nieraz na wniosek samych klientów. (ab)

Dossier
Zmiany w incentive travel w 2010 roku
■ Kryzys przetrwały tylko programy incentive z doskonale udokumentowanym ROI.
■ Programy incentive stały się mniej ekstrawaganckie. Częściej wybierano krajowe destynacje lub miejsca w tym samym regionie. W przypadku dalszych lotów business klasę zastępowano ekonomiczną, a luksusowe hotele miejscami noclegowymi o nieco niższym standardzie.
■ Średnia liczba nocy przypadających na podróże incentive spadła na świecie z 6,5 do 4.
■ Podróże incentive w przeważającej liczbie miały w swoich programach przynajmniej jeden element biznesowy, jak przykładowo panel dyskusyjny o strategii i przyszłości firmy.
■ Coraz częściej w programie znajdował się element CSR ze szczególnym uwzględnieniem lokalnej społeczności.

2011-02-28 08:00:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»

Ludzie branży

»

Personalnie... 
Iwona Głuchowska 

Dyrektor Sprzedaży i Marketingu, Cluster Warsaw w Radisson Hotel Group.

 

O sobie: 

Od maja 2022 r. jest Dyrektorem Sprzedaży i Marketingu, Cluster Warsaw w Radisson Hotel Group  Wcześniej pracowała jako Director of Cluster Sales Leisure and MICE – Holiday Inn Gdańsk, Holiday Inn Warsaw, Intercontinental Warsaw, Holiday Inn Champion; Director of Sales – Holiday Inn Warsaw City. Kierowała też sprzedażą w Airport Hotel Okęcie****, Scandic AG**** – Warsaw i w Orbis SA w Warszawie. Ukończyła Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Warszawie. Przykłada dużą wagę do zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym. Jej hobby to aranżacja zieleni w ogrodzie, przede wszystkim kwiaty. Książka, to najchętniej fantasy, ale największą sympatią darzy swojego psa i dwa koty.

.

»

Newsletter

»

Zamów newsletter