Polepszającą się kondycję rynku widać głównie na przykładzie rozwoju nowych obiektów, choć meeting plannerzy wciąż sceptycznie podchodzą do wzrostu budżetów.
Sektor spotkań korporacyjnych w 2010 roku znacznie złagodził restrykcje dotyczące podróży służbowych. Do zaostrzenia zasad organizowania spotkań poza siedzibą firmy przyznawało się 35 proc. przedstawicieli korporacji, co w porównaniu do 79 proc. w 2009 roku stanowi znaczną poprawę. O 10 proc. wzrosła też liczba wyjazdów zagranicznych, które organizowało 30 proc. travel plannerów. Średni wydatek na delegata zwiększył się ze 150 do 175 euro, a liczba anulacji spadła o 15 proc. Według Grass Roots Meetings Industry Report 2011 tendencja wzrostowa będzie się w utrzymywała.
Niepewność budżetów
Firma Grass Roots zapytała swoich klientów o zmiany, jakie nastąpią w 2011 roku. Około 40 proc. respondentów twierdzi, że liczba spotkań z pewnością będzie dużo większa w porównaniu z 2010 rokiem. Mniej optymistyczne są prognozy dotyczące budżetów. Tylko połowa uważa, że pozostaną one na takim samym poziomie lub się powiększą. Prognozy te nie do końca się jednak pokrywają z badaniami biznesowymi rynku, prowadzonymi przez Grass Roots, według których takie branże, jak np. finansowa i motoryzacyjna będą organizować więcej eventów.
Wzrasta znaczenie obiektów
W takich krajach, jak Grecja, Irlandia, Hiszpania i Portugalia poprzedni rok upłynął pod znakiem poważnych kłopotów finansowych. Nie spowodowały one całkowitej stagnacji tych rynków, co widać chociażby na przykładzie stolicy Irlandii. Nowe centrum kongresowe otworzyło się w Dublinie jeszcze w pierwszej połowie 2010 roku. Kolejne obiekty o znaczeniu międzynarodowym pojawiły się także w Kopenhadze, Rimini oraz we Wrocławiu. Trend z przełomu 2009/10, pokazujący coraz większe znaczenie strategicznego zarządzania spotkaniami, m.in. poprzez usprawnianie współpracy z obiektami, był intensywnie kontynuowany. Najczęściej decydowano się na realizację projektu we własnych obiektach, hotelach sieciowych i centrach konferencyjnych. Na przełomie lat 2010/11 zwiększyły sie też ceny za wynajem obiektów we wszystkich kluczowych destynacjach europejskich, z wyjątkiem Kopenhagi. (xb)