Branża potrzebuje imprez

Po zakończeniu zeszłorocznej edycji Targów Event pojawiło się wiele sceptycznych głosów, pytających o sens istnienia takiego projektu na rynku polskim. Nie oznacza to, że brakowało optymistów. Było ich co najmniej tyle samo, a może nawet więcej. Wielu już w zeszłym roku dostrzegało duży potencjał tej imprezy, ale i potrzebę czasu, dzięki któremu będzie można osiągać znacznie lepsze wyniki. Wielu też zaufało i po raz kolejny pojawiło się podczas trzeciej edycji targów.



Czy to ta sama impreza?
Jeżeli już mowa o powrotach, to warto zwrócić uwagę na to jak łatwo pewne przyzwyczajenia wyrabiają sobie zwiedzający. Tegoroczne targi zostały połączone z drugą imprezą WorldHotel, która odbywała się w tej samej hali co zeszłoroczne Targi Event. W wyniku tego grupa docelowa branży eventowej trafiała pod właściwy adres nieco zdezorientowana, po uprzedniej wizycie na stoiskach z wyposażeniem dla hotelowych wnętrz. Sama impreza nie jest jednak na tyle duża, aby zwiedzający mogli poczuć dyskomfort związany z próbą ustalenia lokalizacji któregoś z wystawców. W odniesieniu do tych ostatnich można natomiast mówić o pewnych zmianach, które wydaje się miały znaczny wpływ na odbiór całego wydarzenia. W porównaniu do poprzednich edycji, przy organizacji których można było zauważyć lekki chaos, w tym roku wydarzenie cechowało się większą stabilizacją, ale i też żywotnością przekazu. Jedną z przyczyn takiej sytuacji z pewnością jest nieco trafniejszy dobór wystawców i być może sam fakt nieco większej liczby firm. Sami wystawcy, przedstawiciele różnych dziedzin branży eventowej, twierdzili często, że brakuje obecności wielu firm konkurencyjnych. – Targi z pewnością są dla naszej branży bardzo ciekawym wydarzeniem i takiego typu imprez powinno się odbywać zdecydowanie więcej. Nadal jeszcze stosunkowo niewiele firm bierze udział w tym wydarzeniu, zwłaszcza jeżeli chodzi o tę techniczną stronę realizacji eventów. Zdecydowana większość firm obecnych na targach zajmuje się różnego typu atrakcjami, czyli już całą tą otoczką eventu – mówi Piotr Nakielski z Pro4Media.

Sposób na targi
Opinie firm, które wystawiały się ze swoimi usługami bądź produktami po raz pierwszy, miały przeważnie pozytywny wydźwięk. Nowi wystawcy traktowali to wydarzenie przede wszystkim jako szansę na zawarcie kontaktów biznesowych, ale i znajomości wewnątrz branży i w tych obszarach z reguły udawało im się osiągać cele. Taką samą polityką kierowały się firmy, które prezentowały się już podczas poprzednich edycji. W tym przypadku jednak istotnym był czynnik ludzki, w postaci nowych pracowników, dla których targi to szansa na swojego rodzaju „wejście” do branży. – Przeglądałam relacje z poprzednich lat, aby zapoznać się z możliwościami i tym, co tak naprawdę może nas tutaj czekać. Jestem bardzo mile zaskoczona, dlatego że spodziewałam się nieco mniejszego ruchu. Wydawało mi się, że ta impreza w Polsce nie jest jeszcze zbyt rozkręcona. Spotyka się tu cała branża eventowa i firmy, które gdzieś w sposób pośredni w niej uczestniczą, a ich działalność się niejednokrotnie zazębia. To przede wszystkim możliwość nawiązania kontaktów i znajomości – mówi Ewelina Żmijewska z Design4Rent.

Inspiracje i nowości
Targi Event to miejsce, w którym można było zapoznać się ze stałymi ofertami dostawców, jak i poszukiwać inspiracji w rynkowych nowościach. – Targi są bardzo dobrym miejscem, jeżeli firma może pokazać swoją nową ofertę, rzeczy, których do tej pory nie było na rynku. Operując tylko tym, co się posiada w stałej ofercie, można narazić się na ryzyko, że klienta to w ogóle nie zainteresuje – twierdzi Filip Hamerla z Eventroom.
Ocena targów jest warunkowana bardzo subiektywnym podejściem poszczególnych wystawców, którzy uzależniali swoje opinie od celów, na które się nastawili, ale też od rodzaju oferty, jaką proponowali. Nie zabrakło też głosów konstruktywnej krytyki. – Kopalnia Guido wystawiała się w tym roku po raz drugi. Rozczarowaniem była mała frekwencja, mniejsza niż w tamtym roku, mała liczba firm eventowych oraz dodatkowe koszty na miejscu – wypożyczenie wózków widłowych, parkingi, które naszym zdaniem powinny być w cenie targów – mówi Sylwia Hauke z ZKWK Guido. Niektórzy zaś upatrywali pozytywów w małej liczbie zwiedzających, argumentując to lepszym dotarciem do potencjalnego klienta, stawiając na jakość a nie ilość. – W skali od 1 do 6 oceniłbym te targi na czwórkę. Nie ma tej często obecnej na podobnych imprezach masowości i możemy większą uwagę skupić na rozmowach z klientem, który jest naprawdę zainteresowany naszą ofertą. W połączeniu z seminariami i wykładami tworzy to odpowiedni poziom wydarzenia nastawionego na partnerstwo i biznes, co pomaga się tak naprawdę rozwijać – twierdzi Dariusz Tokarski z Hotelu Remes.
Targi Event odbyły się w dniach 5-6 października w warszawskim MT Polska.
www.targievent.pl

Zobacz galerię zdjęć