MICE nie zarobił na Euro

W okresie mistrzostw firmy, które były partnerami UEFA miały sporo zleceń związanych z przygotowaniem wydarzeń towarzyszących Euro. Dla większości agencji, które nie uczestniczyły bezpośrednio w przygotowywaniu takich imprez, okres rozgrywek piłkarskich w Polsce i na Ukrainie był praktycznie martwy. Zleceniodawcy nie chcieli organizować w tym czasie zbyt wielu wydarzeń, ponieważ większość pracowników i tak wolała obejrzeć mecz, niż wziąć udział w imprezie firmowej. Dotyczyło to przede wszystkim wyjazdów incentive, ale także innych spotkań, w tym eventów firmowych i konferencji. – Dla nas okres Euro 2012 był czasem przestoju. Z reguły w miesiącach wakacyjnych, poczynając od połowy czerwca, przez lipiec i sierpień aktywność zleceniodawców, chcących zorganizować podróż incentive jest znacznie mniejsza, co związane jest z okresem urlopowym pracowników. Mistrzostwa Europy spotęgowały tę tendencję i nieco ją przyśpieszyły. Obecnie zamknęliśmy już wszystkie projekty, po zakończeniu Euro będziemy realizować jeszcze kilka pojedynczych zleceń, m.in. wyjazd do Toskanii. Więcej zamówień, jak zwykle pojawi się dopiero we wrześniu – mówi Michał Czerwiński, członek zarządu InDreams. Tendencja spadkowa widoczna była także w statystykach. Jak poinformował warmińsko-mazurski oddział Polskiej Izby Turystyki, hotele i pensjonaty w tym regionie miały w czerwcu o 20% mniej gości niż w ubiegłym roku. Przyczyną tego stanu rzeczy był głównie brak rezerwacji firmowych, związanych ze szkoleniami, konferencjami, eventami i wyjazdami integracyjnymi. W czasie Euro 2012 ruch biznesowy praktycznie zamarł.
Dużym rozczarowaniem dla agencji okazały się pakiety korporacyjne hospitality, wprowadzone przez UEFA z okazji Euro 2012. Propozycja obejrzenia jednego z meczów w specjalnej strefie VIP z cateringiem, dobrym widokiem na stadion i programem atrakcji towarzyszących, była kusząca dla firm i korporacji. Jednak agencje MICE za wykorzystanie pakietów, jako elementu programu swoich realizacji eventowych, konferencyjnych czy incentiveowych mogły trafić do sądu. UEFA zakazała pośrednictwa w sprzedaży biletów, jak również jakiegokolwiek wykorzystania znaków firmowych kojarzących się z Euro 2012.
Dlatego większość agencji nie zdecydowała się na tworzenie jakichkolwiek programów połączonych z wizytą na meczach i w praktyce nie realizowała zleceń związanych z Mistrzostwami. Problemy pojawiły się także na rynku konferencji i kongresów. Tutaj kluczową rolę odegrali hotelarze, którzy żądali zbyt wysokich cen za noclegi. – W związku z mistrzostwami część zleceń dotyczących organizacji konferencji czy sympozjów naukowych została odwołana. Przyczyna tkwiła przede wszystkim w cenach hoteli, które w tym czasie były znacznie wyższe. Jeżeli cena noclegu w hotelu trzygwiazdkowym, wynosząca do tej pory średnio 200 zł, wzrosła do 350 zł, a zleceniodawca musiał zakwaterować tam około 100 osób biorących udział w wydarzeniu, różnica w budżecie robiła się znaczna. Dlatego większość firm zdecydowała się anulować swoje imprezy lub przenosiła je na inny termin, najczęściej na wrzesień – tłumaczy Błażej Bylica właściciel firmy Konfides.

Agencje z ręką na pulsie
O ile w samym okresie Euro 2012 nie organizowano zbyt wielu imprez, nie oznacza to, że agencje nie mogły w jakikolwiek sposób wykorzystać tego wydarzenia do pozyskiwania klientów. Zyskały także firmy odpowiedzialne bezpośrednio za przygotowanie działań związanych z Euro. Wśród nich znalazł się m.in. Prowokator, który zrealizował roadshow Fan City Tour odwiedzając z mobilnymi strefami kibica prawie sto polskich miast; Ars Communication odpowiadająca za budowę i obsługę największej w kraju, warszawskiej Strefy Kibica (jej budżet przekroczył 25 mln zł), agencja Allegro, czyli producent programu artystycznego w tejże strefie (dziesiątki koncertów polskich i zagranicznych gwiazd, liczne animacje, pokazy pirotechniczne, konkursy) czy konsorcjum firm SushiNet i World Media, które obsługiwało strefę od strony cateringowej. Poza tym sama tematyka mistrzostw zdominowała eventy odbywające się w pierwszym półroczu 2012 roku. – Mieliśmy okazję zrealizować wiele projektów, które tematycznie związanie były z Euro lub też nawiązywały do piłki nożnej. W pierwszym kwartale zorganizowaliśmy dwie konferencje dla Reckitt-Benckiser i Grupy TP, w ramach których wykreowaliśmy ciekawą scenografię nawiązującą do boiska piłki nożnej, jak i również kontent merytoryczny, który obrazował strategię firm w nawiązaniu do mistrzostw Europy – rywalizację, pracę zespołową, zdrową konkurencję etc. W maju przygotowaliśmy także road shows w formie pikników dla serwisu pojazdów ciężarowych Mercedes-Benz, które również w części wykorzystywały tematykę piłkarską nie tylko poprzez szereg atrakcji związanych z tym sportem, ale również dzięki zaproszonym gościom specjalnym m.in. byłym reprezentantom polski Tomaszowi Iwanowi czy Piotrowi Świerczewskiemu – mówi Krzysztof Kozak, executive director w ICP Group. Dużą popularnością podczas organizowanych eventów czy spotkań firmowych cieszyły się także inne motywy związane z Euro, m.in. „mini strefy kibica”, gdzie uczestnicy mogli rozegrać turnieje piłkarzykowe czy spróbować sił swoich sił na wirtualnych boiskach podczas gry na konsolach. Często wprowadzano również wystrój piłkarski, w tym gadżety związane z mistrzostwami.
Michał Kalarus



Zdaniem eksperta
Krzysztof Kozak



executive director, ICP Group

Pozytywne emocje utrzymają się na dłużej
Piłka nożna jest sportem, który ma największą liczbę fanów na świecie. Wywołuje wspaniałe emocje zarówno u dorosłych jak i u dzieci, u kobiet i mężczyzn i w każdej grupie zawodowej. Potencjał Euro 2012 jest więc ogromny. Nie tylko dla firm, które są oficjalnym sponsorem
mistrzostw. Wszystko zależy od agencji i jej kreatywności, od tego jak wykorzysta potencjał Euro i dostosuje go do specyfiki klienta. Podjęcie takiego wyzwania rynkowego i stworzenie tego typu projektów kończyło się dużym sukcesem – zarówno dla klientów, jak i dla nas samych!


Trudności, z jakimi musiały zmierzyć się agencje MICE w czasie Euro 2012:
■ bardzo duże obostrzenia stawiane przez UEFA, dotyczące organizacji mistrzostwami,
■ mniejsze zainteresowanie klientów wyjazdami konferencyjnymi
i incentive w czasie trwania turnieju,
■ znacznie wyższe ceny w hotelach,
■ zbyt późne obniżenie stawek przez hotelarzy w czasie, kiedy przygotowanie jakiejkolwiek imprezy było praktycznie niemożliwe,
■ wysokie zaliczki wymagane przez część restauratorów, w czasie dokonywania wstępnych rezerwacji dla grup.