Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama
Najnowszy numer »

 
Aktualności

»

Trzeba mieć w sobie to „coś”

Do bycia dobrym konferansjerem nie wystarczy posiadanie znanego nazwiska. Liczy się również doświadczenie, odpowiednie przygotowanie oraz talent. O specyfice tej pracy z Robertem Moskwą rozmawia Maria Krzos.

\"\"Na jakim etapie życia zdecydował Pan, że chce występować na scenie?
Trudno jest mi wskazać precyzyjnie jeden moment. Wydaje mi się, że bakcyla połknąłem jeszcze w podstawówce. Pamiętam na przykład jedno wydarzenie: moja klasa miała za zadanie przygotować na szkolną uroczystość występ kabaretowy. Nie wywiązała się z tego zadania. Skończyło się na tym, że wystąpiłem solo. Spodobało się to publiczności, a co ważne, spodobało się również mnie samemu. Kiedy poszedłem do liceum już wiedziałem, że chcę być albo aktorem, albo dziennikarzem. Zanim doszedłem do ostatniej klasy wiedziałem już, że postawię na aktorstwo. Będąc w szkole aktorskiej założyłem swój własny, niezależny teatr. Działalność moja i moich kolegów nie skupiała się jednak tylko na teatrze. Realizowaliśmy również inne projekty (filmy, muzyka itp.). Chcąc pozyskać pieniądze na działalność teatru przyjmowaliśmy również zlecenia komercyjne, wówczas mówiło się na to „joby”. To wtedy zorientowałem się, że szalenie lubię „gadać” do ludzi. Przekonałem się, że wystąpienia publiczne (inne niż zadania aktorskie na scenie) nie sprawiają mi żadnego problemu, a wręcz przeciwnie – sprawiają mi ogromną frajdę.

Szeroka publiczność zna Pana głównie z roli w serialu „M jak miłość” oraz z występów w programach telewizyjnych. Pana doświadczenie zawodowe jest jednak zdecydowanie bogatsze...
Oprócz zaangażowania w prace teatru i studia K2 miałem też okazję m.in. współpracować z Zepter International w chwili wchodzenia tej firmy na polski rynek. Zacząłem jako zwykły reprezentant, ale szybko dosłownie musiałem stać się trenerem. Traktowałem tę pracę dorywczo, podjąłem ją głównie ze względów ekonomicznych. Okazało się jednak, że to okazja zdobycia wielu cennych doświadczeń. Im trudniejszych miałem słuchaczy, tym większą frajdę sprawiało mi prowadzenie dla nich prezentacji. Do tej pory pamiętam jedną z prezentacji. Prowadziłem ja dla kilku par. Panowie na „dzień dobry” zakomunikowali, że są tu tylko ze względu na żony, nie są zainteresowani, nie dadzą się przekonać i mówiąc wprost – zniszczą mnie. Taka typowa „loża szyderców”. Na zakończenie miałem ogromną satysfakcję, ponieważ wszyscy podpisali umowy... Okazało się, że jestem na tyle skuteczny, że firma Zepter zaproponowała mi pracę przy wchodzeniu tej firmy na rynek australijski. Miałem wyjechać na miesiąc, dwa – zostałem na rok. Po powrocie do kraju zaangażowałem się mocniej w pracę w teatrze. Potem nastał czas „M jak miłość”. Jednak prowadzenie imprez oraz zadania wymagające umiejętności coachingowych cały czas obecne są w mojej pracy zawodowej.

Czy ma Pan swój patent na prowadzenie imprez?
W tej branży często zdarza się, że popularność wystarcza za wszystko. Mniej istotne staje się, jak ktoś wywiązuje się z zadania. Najważniejsze jest, by miał nazwisko, które w danej chwili jest na topie. Oczywiście działa to na krótką metę, ale jednak działa. W pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że moim przypadku tak nie jest. Prowadzeniem imprez i publicznymi występami zająłem się na długo przed rolą w „M jak miłość”. Jeżeli chodzi o styl, nie potrafię sobie wyobrazić, że w scenariuszu imprezy mam napisane słowo w słowo, co powinienem powiedzieć.

Kto może zostać dobrym prowadzącym?
Moim zdaniem to jeden z tych zawodów, do którego wykonywania trzeba mieć talent. Nie da się bowiem stworzyć recepty na udaną konferansjerkę. Składa się na nią bowiem zbyt wiele zmiennych – za każdym razem jest to inna energia z sali, inna tematyka, mało tego, ci sami ludzie w pierwszej części eventu mogą zachowywać się inaczej, a po przerwie – inaczej. Ciśnienie się obniży, zacznie padać deszcz.... Rolą konferansjera jest te wszystkie zmiany wyczuć. Oczywiście, są pewne żelazne zasady, które należy przyswoić. Doświadczenie też „robi swoje”. Uważam jednak, że naprawdę dobrym w tych fachu może być tylko ktoś, kto ma w sobie „błysk”. To jedna z tych dziedzin, do której opisania „mędrca szkiełko i oko” nie wystarczają.

Czym powinny się kierować osoby, które szukają prowadzących na imprezę?
Mając na uwadze specyfikę naszego rynku kierowałbym się przede wszystkim rekomendacjami innych osób. Ja sam zdobyłem w ten sposób 90 proc. zleceń – zapraszano mnie do prowadzenia imprez nie dlatego, że ktoś znalazł w internecie informację, że tym się zajmuje, ale dlatego, że ktoś widział mnie w pracy, podobał mu się mój styl i zarekomendował mnie innym.

Jaka jest recepta na udany duet konferansjerski?
Nie chciałbym tutaj wypowiadać jakich autorytatywnych sądów, ponieważ nie jestem w tej dziedzinie ekspertem. Wydaje mi się, że kluczem do sukcesu jest zgranie. Irytujące mogą być natomiast sytuacje, w których ktoś pisze dialogi dla prowadzących, a oni potem wygłaszają je na scenie. Z reguły są one bardzo sztuczne.


Robert Moskwa
Aktor teatralny, filmowy i telewizyjny. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu. Jest współzałożycielem i dyrektorem wrocławskiego teatru oraz studia K2.
W obydwa projekty zaangażowane były takie postaci polskiego filmu
i teatru, jak m.in. Bodo Kox, Robert Więckiewicz czy Robert Gonera.
Występował we Francji na deskach Terre de Scene Int. Na początku
lat 90. związany z firmą Zepter International. Prowadził dla niej prezentacje, pokazy oraz działalność coachingową. Przez blisko rok pracował dla Zepter na rynku australijskim.
Doświadczenie zdobyte przy tej okazji wykorzystuje podczas prowadzonych przez siebie eventów. Szerszej publiczności znany głównie z roli w serialu „M jak miłość”. Od siedemnastego roku życia trenuje karate, posiada własną szkołę, w której uczy tej sztuki walki.

2014-01-31 17:52:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 
.

»

Ludzie branży

»

Personalnie... 
Iwona Głuchowska 

Dyrektor Sprzedaży i Marketingu, Cluster Warsaw w Radisson Hotel Group.

 

O sobie: 

Od maja 2022 r. jest Dyrektorem Sprzedaży i Marketingu, Cluster Warsaw w Radisson Hotel Group  Wcześniej pracowała jako Director of Cluster Sales Leisure and MICE – Holiday Inn Gdańsk, Holiday Inn Warsaw, Intercontinental Warsaw, Holiday Inn Champion; Director of Sales – Holiday Inn Warsaw City. Kierowała też sprzedażą w Airport Hotel Okęcie****, Scandic AG**** – Warsaw i w Orbis SA w Warszawie. Ukończyła Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Warszawie. Przykłada dużą wagę do zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym. Jej hobby to aranżacja zieleni w ogrodzie, przede wszystkim kwiaty. Książka, to najchętniej fantasy, ale największą sympatią darzy swojego psa i dwa koty.

.

»

Newsletter

»

Zamów newsletter