Rolniczy biznes w Hiltonie

– Polska wystrzeliła w górę, jeżeli chodzi o rozwój rolnictwa i zapotrzebowania na produkty, które omawiane są na naszych konferencjach. Stąd wybór Polski. Muszę przyznać, że w grę wchodziła też Ukraina. Jak wiadomo z oczywistych względów, Warszawa okazała się lepszym wyborem – powiedział nam dyrektor zarządzający Ag International, Jean-Pierre Leymonie. W trakcie konferencji swoje wystąpienia miało 31 prelegentów z 18 krajów.
– To jest największa tego typu konferencją na świecie. Tutaj robi się poważne biznesy, podpisywane są umowy. Zdarza się, że dany uczestnik przylatuje z Nowego Jorku tylko na jeden dzień konferencji, by załatwić konkretną rzecz i następnego dnia wsiada w samolot i wraca do siebie. Warszawski Hilton jest doskonałym miejscem na taką konferencję. Obsługa i ogólnie Polacy, jako naród są bardzo uczynni i dbający o szczegóły. Musze pogratulować hotelowi, bo zrobił kawał dobrej roboty – dodał Leymonie. Amin Taher, z agencji BIT Travel Solutions, która odpowiadała za aspekty organizacyjne zdradził, że w momencie wyboru lokalizacji w grę wchodził też Kraków. Jednak w jego opinii brakuje tam hoteli, z odpowiednią bazą konferencyjną.
– Wszystkie hotele w Warszawie, które oglądaliśmy dałyby radę to zorganizować, ale żaden z nich tak dobrze, jak Hilton. Po prostu w każdym innym musielibyśmy się nakombinować, by coś ustawić, zmienić i tak dalej. W Hiltonie nie ma takiej konieczności – powiedział nam Taher.
– Jeżeli chodzi o lokalizację, to ważne dla nas było, by dojazd z lotniska nie zabierał dużo czasu. Warszawa ma też skuteczne Convention Bureau, które zawsze służy pomocą, i nie narzuca się, co zdarza się w przypadku niektórych biur na świecie – dodał Taher.
Odbywająca się cyklicznie konferencja za swoje cele stawia, podnoszenie świadomości uczestników na temat, najnowszych rozwiązań i technologii używanych w rolinictwie, chociażby w nawadnianiu i odżywianiu roślin. Konferencje New Ag International zawsze odbywają się w prestiżowych lokalizacji. Warszawa dołączyła do takich miast, jak Bangkok, Rio De Janeiro czy Miami. (mdz)