Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Wydania cyfrowe  |  Kontakt  |  Reklama
Najnowszy numer »

 
Artykuły » Wydarzenia branżowe

»

IT & CM: MICE made in China

Chiński sektor spotkań jest jeszcze bardzo słabo rozwinięty, ale Chińczycy szybko się uczą i mają cel – stać się do 2020 roku następną światową potęgą MICE. Szanse na realizację wydają się jednak niewielkie.


Chiński sektor spotkań jest jeszcze bardzo słabo rozwinięty, ale Chińczycy szybko się uczą i mają cel – stać się do 2020 roku następną światową potęgą MICE. Szanse na realizację wydają się jednak niewielkie.

– Kiedy wystartowaliśmy z naszym show w 2007 roku, koncepcja MICE była czymś zupełnie nowym w Chinach – powiedział Darren Ng, dyrektor zarządzający firmy TTG Asia Media, która wraz z MP International organizuje targi turystyki biznesowej IT&CM China. – Bardzo trudno było wytłumaczyć władzom poszczególnych prowincji fakt, że MICE i „leisure” są odrębnymi sektorami turystyki i powinno się do nich podchodzić inaczej – wyjaśnia Darren Ng.

Komunistyczny PR
Dzisiaj świadomość tego, czym jest MICE w Chinach wciąż jest niewielka, ale systematycznie się poprawia. Niektóre prowincje decydują się nawet na otwarcie biur convention. Niski stopień zainteresowania tym sektorem nie zakłóca optymizmu władz centralnych. Rząd Chińskiej Republiki Ludowej zapowiada, że do 2020 roku łączna liczba turystów biznesowych odwiedzających Kraj Środka osiągnie 127 milionów, co oznaczałoby, że Chiny do tego czasu ugryzą 8,6 proc. światowego tortu MICE.
– Ubiegłoroczna Olimpiada w Pekinie oraz nadchodzące Word Expo w Szanghaju, a także Asian Games w Guangzhou są katalizatorami, które pchną nasz kraj w kolejną fazę rozwoju rynku MICE. Te katalizatory zrobią z nas następną potęgą rynku MICE – zapowiedział dyrektor TTG Asia.

Optymizm niezakłócony
Chińczycy mają podstawy do takich prognoz. Kraj ten jest dziś trzecią gospodarką na świecie i rozwija się nieustannie od 30 lat w nieosiągalnym dla rozwiniętych krajów Zachodu tempie. Kryzys gospodarczy odczuwalny jest w nim stosunkowo łagodnie. Nie słabnie ciekawość tego kraju na całym świecie.  Zgodnie z tegorocznym Travel & Tourism Competitiveness Report 2009, Chiny są najszybciej rozwijającą się destynacją. Dokument ten obejmuje 133 kraje na całym świecie. Wprawdzie to takie państwa, jak Szwajcaria, Austria i Niemcy stwarzają najlepsze warunki do rozwoju turystyki, ale to właśnie chiński rynek turystyczny cieszy się największym zainteresowaniem. Hongkong, Tajwan i Chiny Kontynentalne zajęły w nim odpowiednio 12, 43 i 47 lokatę, przy czym te ostatnie przesunęły się z 62 miejsca w roku poprzednim. Liczba zagranicznych turystów wzrosła z 2 milionów w roku 1995 do prawie 6 milionów obecnie, a przychody z turystyki w tym czasie wzrosły czterokrotnie. Raport wskazuje, że istotnym czynnikiem wpływającym na taki wzrost poza naturalnymi warunkami jest także doskonała promocja Chin jako destynacji turystycznej. Największym atutem tego kraju jest jednak infrastruktura. Podczas gdy w Polsce z trudem możemy znaleźć obiekt na tysiąc osób, w Chinach właściwie od takich możemy zacząć poszukiwania. Czy to jednak wystarczy, aby organizatorzy zaczęli masowo przenosić swoje konferencje z Wiednia do Szanghaju czy Hongkongu?

Cała prawda o Kraju Środka
Można mieć co do tego wątpliwości. Wprawdzie rozwój kraju jest imponujący, ale wciąż po przeliczeniu PKB per capita są one krajem biednym i potrzebują wiele czasu, żeby dogonić Zachód. – Zgodnie ze statystykami rządowymi w tym roku liczba eventów organizowanych w Chinach spadła od 20 do 35 proc. – powiedziała Sylvia Path, dyrektor zarządzająca MP International. Otwarcie tego kraju na turystów zagranicznych też nie wygląda tak dobrze, jak opisują to władze. Wciąż pewne regiony są niezwykle trudno osiągalne dla turystów, z Tybetem na czele. Przede wszystkim jednak Chińczycy wciąż nie widzą różnicy między turystką biznesową, a turystyką typu leisure. Świadczy o tym choćby fakt, że w oficjalnych statystykach nie ma rozróżnienia na te dwa sektory. Co jednak bardziej dotkliwe dla organizatorów z całego świata, Chińczycy wcale nie są nastawieni na turystę zagranicznego. Około 90 proc. przychodów z turystki jest tam generowane przez turystykę krajową. Powoduje to uciążliwe konsekwencje. W większości atrakcyjnych turystycznie miejsc poza Hongkongiem trudno znaleźć kogokolwiek, kto legitymuje się choćby elementarną znajomością języka angielskiego. Do tego obrazu należy dodać kapryśną i skorumpowaną biurokrację.

Północ – południe
Zakładając, że wyjazd incentive trwa średnio cztery dni, to w przypadku tak wielkiego kraju jak Chiny trzeba dokonać wyboru, którą część chcemy zobaczyć – północną, czy południową. W przeciwnym razie większość czasu spędzimy w transferze. Na północy mamy przede wszystkim stolicę i polityczno-kulturalne centrum – Pekin oraz Szanghaj, który jest ekonomicznym sercem, a zarazem największym miastem tego kraju. Ponadto warto odwiedzić w tej części takie miasta, jak: Sanya, Xian, Chengu oraz Dalian. Natomiast południowa cześć to przede wszystkim Hongkong oraz Makao i Guangzhou. Oba regiony mają swoją specyfikę. Jeżeli chcemy poznać chińską kulturę i zobaczyć Chiński Mur musimy wybrać się na północ kraju, która jest dodatkowo sporo tańsza. Niestety nie jest tak przyjazna turystom, jak południe. Tam z kolei trudno spodziewać się prawdziwych Chin – Hongkong to dawna kolonia brytyjska, a Makao należało niegdyś do Portugalii i te wpływy widać tam bardzo wyraźnie.

Nie wystarczy chcieć
Chiny jako destynacja biznesowa prezentują się niezwykle atrakcyjnie. Niestety im bliżej Kraju Środka tym mniej przekonujący staje się ten obraz. Dlatego też aspiracje Chin do następnej potęgi na rynku turystyki biznesowej należy traktować ostrożnie. Póki co najmocniejszą stroną chińskiej branży MICE pozostaje promocja. (wś)

Statystyki IT & CM China 2009
Targi zgromadziły w tym roku rekordową liczbę 2000 delegatów. Na ponad sześciu tysiącach m kw. powierzchni wystawienniczej w hali Shangai Mart Expo swoje ekspozycje przygotowało ponad dwustu wystawców z dwudziestu krajów.
Największy pawilon (255 m kw.) należał do chińskiej prowincji Makao. Organizatorzy wyselekcjonowali do programu hosted buyers około trzystu organizatorów, z których połowa przyjechała z różnych części Chin, a pozostali pochodzili z 31 krajów z Dalekiego Wschodu, Europy i Ameryki Północnej, w tym 12 z Polski. Trzecia edycja IT&CM China 2009 odbywały się w dniach 15-17 kwietnia 2009 r. w Szanghaju. Organizatorami wydarzenia są TTG Asia Media oraz MP International, przy wsparciu STTA (Shanghai Tourism Trade Association), SCEIA (Shanghai Convention&Exhibition Industries Association) oraz stowarzyszeń branży spotkań IAPCO, ICCA SITE – Hong Kong Charter.

Imprezy towarzyszące
• Towarzyska gra w golfa na polu SunIsland Golf Course dla wszystkich zarejestrowanych delegatów na dzień przed rozpoczęciem targów (14 kwietnia).
• Pre-toury. Zwiedzanie Shanghaiu z przewodnikiem, w tym m.in. zwiedzanie Starego Miasta oraz wjazd na Shanghai World Financial Center.
• Ceremonia otwarcia oraz powitalna kolacja w luksusowym hotelu Renaissance Shanghai Zhongshan Park Hotel pierwszego dnia targów (15 kwietnia).
• IMEX-MPI-IT&CM China Future Leaders Forum – całodniowy program dla studentów rozwijających się w kierunku turystyki biznesowej.
• Post-toury do dwóch chińskich miast: Dalian oraz Hangzhou – dwudniowe wyjazdy.

MICE Poland, maj 2009

powrót

 
.

»

Ludzie branży

»

Personalnie... 
Iwona Głuchowska 

Dyrektor Sprzedaży i Marketingu, Cluster Warsaw w Radisson Hotel Group.

 

O sobie: 

Od maja 2022 r. jest Dyrektorem Sprzedaży i Marketingu, Cluster Warsaw w Radisson Hotel Group  Wcześniej pracowała jako Director of Cluster Sales Leisure and MICE – Holiday Inn Gdańsk, Holiday Inn Warsaw, Intercontinental Warsaw, Holiday Inn Champion; Director of Sales – Holiday Inn Warsaw City. Kierowała też sprzedażą w Airport Hotel Okęcie****, Scandic AG**** – Warsaw i w Orbis SA w Warszawie. Ukończyła Wyższą Szkołę Ekonomiczną w Warszawie. Przykłada dużą wagę do zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym. Jej hobby to aranżacja zieleni w ogrodzie, przede wszystkim kwiaty. Książka, to najchętniej fantasy, ale największą sympatią darzy swojego psa i dwa koty.

.

»

Newsletter

»

Zamów newsletter