Wojdat Wojciech
Wojciech Wojdat: Właśnie osiągnęliśmy pełnoletniość
Początki w latach 90. to nie była bułka z masłem. Sprzedawaliśmy zarówno wczasy krajowe, jak i kolonie, rejsy po Dnieprze, wyjazdy wypoczynkowe nad Balaton i w region Veneto, imprezy narciarskie w Dolomitach i czego tam jeszcze nie było... Byliśmy jednocześnie agentem i organizatorem imprez. Mydło i powidło.
Wojciech Wojdat
dyrektor, Supertour Lufthansa City Center
Urodziłem się w 1959 roku. Ukończyłem Szkołę Główną Planowania i Statystyki (dzisiejsza SGH) na specjalizacji turystyka. W wolnych chwilach chętnie jeżdżę na rowerze, interesuję się fotografią, lubię jazz.
Na początku organizowaliśmy kolonie...
Zaczynaliśmy w 1990 roku jako typowa agencja turystyczna, imając się niemalże wszystkiego, co mogło być firmowane szyldem biura podróży. Początki w latach 90. to nie była bułka z masłem. Sprzedawaliśmy zarówno wczasy krajowe, jak i kolonie, rejsy po Dnieprze, wyjazdy wypoczynkowe nad Balaton i w region Veneto, imprezy narciarskie w Dolomitach i czego tam jeszcze nie było... Byliśmy jednocześnie agentem i organizatorem imprez. Mydłoi powidło. Dopiero z czasem do grona naszych klientów zaczęli dołączać klienci instytucjonalni. Dotarło do nas, że może to być zdrowe i stabilne źródło dochodów. Zajęliśmy się pośrednictwem w sprzedaży biletów lotniczych. Początkowo była to bezpośrednia współpraca z liniami lotniczymi, później uzyskaliśmy certyfikat Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Lotniczych IATA, automatycznie nasze działania w tej materii stały się w pełni profesjonalne. Przełomowy okazał się rok 2000. Zdecydowaliśmy się na podpisanie umowy franchisingowej z Lufthansa City Center. Zmieniło to postrzeganie naszej firmy. Staliśmy się częścią jednej z największych międzynarodowych sieci agencji turystycznych. Choć wiąże się to z wieloma wymogami oraz procedurami, które należy spełnić, w zamian otrzymaliśmy know-how i narzędzia ułatwiające dotarcie do klienta biznesowego. Brand Lufthansy przyciąga bowiem klienta korporacyjnego i wzbudza jego zaufanie.Nasza firma, zarejestrowana oficjalnie jako Supertour Sp. z o.o., to jednak nie tylko Lufthansa City Center. Kolejnym brandem, który wykorzystujemy, jest marka niemieckiego touroperatora TUI. Korzystając z umowy franchisingowej, możemy oferować pakiety wypoczynkowe obejmujące praktycznie cały świat.
Trzecim, najmłodszym naszym, dzieckiem jest marka Supertour DMC Poland, ściśle związana z szeroko pojętą branżą MICE. W Supertour DMC Poland skupiamy się na przyjazdowej turystyce biznesowej, choć nie stronimy od organizacji imprez o charakterze typowo krajoznawczym czy turystyki aktywnej – rowerowej i górskiej. Aktywnie uczestniczymy w najważniejszych targach branży MICE w Barcelonie i we Frankfurcie nad Menem, jesteśmy także członkami międzynarodowego stowarzyszenia World of Incentives oraz Warsaw Destination Alliance. Obecnie w dwóch oddziałach warszawskich oraz biurze głównym zatrudniamy na stałe około 35 osób.
I ciągle nam się chce
Myślę, że największym osiągnięciem firmy jest to, że udaje się nam działać nieprzerwanie na rynku już 18 lat. Osiągnęliśmy pełnoletność, wchodzimy w wiek dorosły. Jesteśmy mądrzejsi i silniejsi zdobytymi doświadczeniami. Choć branża, w której działamy, jest nieobliczalna i podatna na globalne zagrożenia, to patrzymy w przyszłość z optymizmem. Ciągle mamy niedosyt i ciągle nam się chce działać dalej.
Nie będziemy bić rekordów
Sprzedając rocznie dziesiątki tysięcy biletów lotniczych i kolejowych, oferując tysiące pakietów turystycznych, organizując setki imprez w kraju i za granicą staramy się nie odczuwać presji cyfr. Przyznając iż, w dzisiejszych czasach nie jest to łatwe – nie chcemy się ścigać i bić rekordów. Stawiamy raczej na wysoki standard oferowanych usług i profesjonalizm, nieskromnie oczekując satysfakcji z dobrze wykonanej pracy, akceptacji ze strony naszych klientów, a w efekcie dalszego stabilnego rozwoju firmy.
MICE Poland, lipiec 2008
powrót