Karkosz Adam - często wracam do...

Często zadawane jest mi pytanie o ulubione miejsce i równie często zastanawiam się, które jest tym najbardziej ulubionym. Sporo podróżuję, odwiedzam rocznie setki interesujących miejsc i w zasadzie odpowiedź zależy od stanu psychofizycznego w danej chwili. Może to być wyprawa na ośmiotysięcznik, wypoczynek na Polinezji, ekspedycja do dżungli, nurkowanie na Wielkiej Rafie w Australii.

właściciel Explorer Tour Operator Poland

Często zadawane jest mi pytanie o ulubione miejsce i równie często zastanawiam się, które jest tym najbardziej ulubionym. Sporo podróżuję, odwiedzam rocznie setki interesujących miejsc i w zasadzie odpowiedź zależy od stanu psychofizycznego w danej chwili. Może to być wyprawa na ośmiotysięcznik, wypoczynek na Polinezji, ekspedycja do dżungli, nurkowanie na Wielkiej Rafie w Australii. Jednak po dłuższym zastanowieniu mogę powiedzieć, że jest to Myanmar (Birma). Podróż do tego kraju jest jak podróż w czasie, w której wracamy do XIX wieku. Coraz trudniej znaleźć na świecie miejsca pozbawione komercji, przemysłu, w których zachowała się tradycja, a czas zatrzymał w miejscu. W Myanmarze nie spotka się tłumów turystów, zadeptanych ścieżek i miejsc pełnych zgiełku. Znajdzie się natomiast wiele fascynujących pamiątek kultury, wspaniałe krajobrazy oraz ciekawych ludzi, którzy mimo trudnej sytuacji są uśmiechnięci i gościnni, przywiązani do tradycji.

Jakaś magia za każdym razem przyciąga mnie do tego kraju, czuję czar miejsc, ducha przeszłości i spotykam życzliwych mieszkańców. Znajdziemy w Myanmarze wspaniałe zabytki. Już w stolicy – Yangoon – spotkamy ósmy cud świata – świątynię Shwedagon, która na każdym robi niesamowite wrażenie nie tylko ze względu na swoje piękno lecz również panującą tam atmosferę. Jest to piękny wstęp do tego, co nas czeka… Podróżując w głąb kraju spotykamy pozostałości po świetności królestwa birmańskiego – wspaniałe świątynie w Mandalay i w Bagan. Birma to miejsce, w którym oglądałem najwięcej wschodów i zachodów słońca w życiu, obserwowałem życie na jeziorze Inle, gdzie znajdują się pływające domy i ogrody, a środkiem komunikacji jest tylko łódka. „Oto Birma, kraj niepodobny do wszystkich, które dotąd widziałem” – pisał w swych „Listach ze Wschodu” Rudyard Kipling.

powrót