Nigdy nie podróżuję bez... aparatu Najważniejszym, nieodłącznym wyposażeniem bagażu każdej mojej podróży jest aparat fotograficzny. Lubię odkrywać nowe miejsca, przypatrywać się ukradkiem ludziom, jak żyją, pracują, uśmiechają się...

koordynator ds. Convention Bureau, Gdańsk

Nigdy nie podróżuję bez... aparatu

Najważniejszym, nieodłącznym wyposażeniem bagażu każdej mojej podróży jest aparat fotograficzny. Lubię odkrywać nowe miejsca, przypatrywać się ukradkiem ludziom, jak żyją, pracują, uśmiechają się...

Aparat pozwala uchwycić niesamowity czar odwiedzanych miejsc, umożliwia powrócenie do chwil z podróży i wspominanie gór, fal, zachodów słońca. Ale też pozwala wspominać zmęczenie po pokonaniu kilku kilometrów drogi...

Zdjęcia uchwycone obiektywem aparatu są bezcenne, bo posiadają ładunek energii i są kolorową mieszanką obrazów i odczuć. Zatrzymują chwile, które przeżyłam.

Dlatego też wolę, nieśpieszne wędrówki wąskimi uliczkami miasteczek, które pozwalają poczuć niezwykły klimat tych miejsc.

Najprzyjemniejszą chwilą w podróży jest filiżanka kawy, degustowana w sercu miasta, która pozwala na zanurzenie się w atmosferę miejsca. I prawdę mówiąc, nie ma znaczenia, czy jest to Girona, Saloniki czy zjawiskowa Gomera. Zawsze z tą samą ciekawością i błogą przyjemnością patrzę na ludzi, zastanawiając się, kim są i co im życie niesie.

I mogłabym tak długo... ale czas do domu, wracam jednak bogatsza o nowe zdjęcia, te w aparacie i te w mej pamięci...

powrót