Kłossowska-Tyszka Beata - nie podróżuję bez
Od kilku lat moje podróże mają specyficzny charakter. Moim nieodłącznym partnerem jest samochód terenowy marki land rover. Przede wszystkim jest moim domem – w nim śpię, gotuję, myję się, ubieram. Dzięki niemu mierzę się z niedostępnymi dla turystów podróżujących zwykłymi autami, trudnymi odcinkami tras – błotnistymi koleinami, stromymi wjazdami, trawersami, przeprawami przez rzeki.
właściciel Event 4x4 Imprezy integracyjne w terenie
Od kilku lat moje podróże mają specyficzny charakter. Moim nieodłącznym partnerem jest samochód terenowy marki land rover. Przede wszystkim jest moim domem – w nim śpię, gotuję, myję się, ubieram. Dzięki niemu mierzę się z niedostępnymi dla turystów podróżujących zwykłymi autami, trudnymi odcinkami tras – błotnistymi koleinami, stromymi wjazdami, trawersami, przeprawami przez rzeki.
W trakcie wyjazdów liczą się tylko dwie rzeczy: cel podróży i … czy po nocy spędzonej w środku syberyjskiej tajgi w Rosji, czy też w interiorze na Islandii uruchomię bez problemów moje auto. Jak do tej pory „dyskoteka” (czytaj: land rover discovery) nigdy mnie nie zawiodła, w związku z tym mogłam się cieszyć wolnością podróżowania. Dzięki temu rodzajowi środka transportu mam możliwość pełnego poznawania okolic, przez które przejeżdżam.
Pomimo jednak niepodważalnego pierwszeństwa wśród rzeczy dla mnie niezbędnych podczas podróży, land rover nie jest jedyny. W moim ekwipunku wyprawowym nigdy nie może zabraknąć: kompasu, papierowych map i przewodników. Co prawda, w podstawowym wyposażeniu auta jest gps i pancerny laptop z mnóstwem elektronicznych map, ale często znajduję się w miejscach, w których przez dłuższy czas brakuje sygnału satelitarnego. Wtedy w odnalezieniu prawidłowej drogi pomaga mi kompas i odpowiednia mapa.
Świadome podróżowanie dostarcza więcej wrażeń, które pozostają w pamięci na zawsze. Największą atrakcją jest jednak trafianie do miejsc, o których w przewodnikach nie ma mowy. Czuję się wtedy jak prawdziwy odkrywca, z pietyzmem fotografuję własne znalezisko i opisuję w dzienniku wyprawy każdy zauważony szczegół. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy kiedyś nie wrócę w dane okolice z przyjaciółmi lub klientami i wówczas będę mogła pochwalić się swoim odkryciem.
powrót