Kolejny wyrok – kolejne rozczarowanie

Równocześnie jednak dał pole do bardzo szerokiej interpretacji tych zapisów. Przypomnijmy, Konfederacja Lewiatan złożyła w styczniu ub.r. wniosek, by przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – zakładające opodatkowanie wszelkich świadczeń, które pracownik może potencjalnie otrzymać, i których wartości nie da się obliczyć – uznać za niezgodne z art. 217 Konstytucji. 8 lipca Trybunał Konstytucyjny zajął stanowisko w tej sprawie.

Brak korzyści dla pracownika
Przepisy, wbrew temu o co postulował Lewiatan, zostały uznane za zgodne z Konstytucją i pozwalające ustalić zakres opodatkowania. W uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka powiedziała jednak, że opodatkowaniu mają podlegać tylko te świadczenia, które dają pracownikowi konkretną korzyść majątkową. Dochodem tym może być także „zaoszczędzenie wydatków”, czyli sytuacja, w której gdyby świadczenia ze strony pracodawcy nie było, to pracownik musiałby sam ponieść wydatek związany z jego nabyciem. O ile w przypadku, także kontrowersyjnych, dodatkowych pracowniczych polis ubezpieczeniowych czy abonamentów medycznych sprawa wydaje się być jasna (ponieważ mają one określoną wartość i stanowią ewidentną korzyść) dla konkretnej osoby, to już w przypadku imprez firmowych czy wyjazdów integracyjnych tak nie jest. Brak tutaj bowiem zindywidualizowanej korzyści. A zatem obiektywne kryterium wystąpienia po stronie pracownika przysporzenia majątkowego nie jest spełnione. Wręcz przeciwnie, często nawet konieczność pojawienia się na takiej imprezie, służącej przede wszystkim celom istotnym dla pracodawcy, może być dla pracownika uciążliwa, a już na pewno nie w pełni dobrowolna, ponieważ odbywa się w godzinach nadliczbowych. Poza tym, na co zwróciła uwagę sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka, trudno założyć, że gdyby pracodawca nie zorganizował eventu, to pracownik wydałby z własnej kieszeni pieniądze na wzięcie udziału w takim lub podobnym przedsięwzięciu. Ponadto niemalże niemożliwe jest określenie czy policzenie relatywnych korzyści jakie zaproszony gość odniósł z uczestnictwa w danej imprezie.

Niekończąca się opowieść
Spór o opodatkowanie imprez integracyjnych toczy się już od kilku lat. Wielokrotnie opisywaliśmy go także na łamach naszego miesięcznika.
W tym czasie zarówno ministerstwo finansów, jak i prawnicy nie byli w stanie wypracować jednolitego stanowiska, w tej kwestii. Co jakiś czas zapadały, co prawda wyroki na ten temat w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (NSA), ale także i one nie zakończyły sprawy. Po pierwsze dlatego, że orzecznictwo nie było jednorodne – sądy opowiadały się w zależności od sprawy raz w interesie podatników, innym razem z kolei broniły fiskusa; po drugie wyroki zapadały w konkretnych sprawach, a w związku z tym nie miały mocy wiążącej. Wreszcie, na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich sprawę miało zakończyć rozstrzygnięcie ogólne NSA, stanowiące wykładnię dla wszystkich sądów. 21 października ub.r. NSA zawiesił jednak postępowanie i, podobnie jak Lewiatan, skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Lipcowe orzeczenie Trybunału praktycznie nadal nie rozwiązało problemu. Oceniło co prawda zasadność samych przepisów, ale pole ich interpretacji jest tak wielkie, że nadal zostaje wiele wątpliwości co do zasadności podejmowania różnych rozwiązań w tym zakresie. Wiadomo w zasadzie tyle, że kłopot z interpretacją jest. Kiedy zostaną wprowadzone ewentualne zmiany i jakie one będą – z odpowiedziami na te pytania musimy jeszcze poczekać. (mk)
http://trybunal.gov.pl
http://konfederacjalewiatan.pl