---

MICE POLAND

Żaneta Berus komentuje
Kto się boi sztucznej inteligencji

Miejsca pracy zastąpiono sztuczną inteligencją, która potrafi niektóre rutynowe zadania wykonać dokładniej, lepiej i szybciej. Roboty i algorytmy nie idą na urlop, nie wymagają life-work balance oraz nie mają dzieci pod opieką. Ostatnio ChatGPT zdał np. test na licencję medyczną oraz dość trudny egzamin adwokacki. Dlatego widać, że sztuczna inteligencja zastępuje człowieka szybciej niż się tego  moglibyśmy spodziewać.

Jeszcze niedawno wydawało się, iż AI na pewno nie wkroczy do świata tłumaczy symultanicznych lub w ogóle do obszaru dobrych tłumaczeń. O ile pierwsze próby tłumaczenia automatycznego były dość siermiężne, to już dzisiaj algorytmy spokojnie zastępują powoli nawet najcięższe do wykonania tłumaczenia symultaniczne. Role lektorów, poprawianie wymowy czy naukę gramatyki, zwrotów, powoli przejmują aplikacje. Wystarczy popatrzeć na rozwój coraz popularniejszej aplikacji do nauki języków czyli Duolingo, która umożliwia naukę ponad 40 języków, a co jest w niej ciekawe to personalizacja nauki do potrzeb danego użytkownika, generowanie specjalnie dla niego dedykowanych ćwiczeń czy rozpoznawanie mowy i korekty.

Sztuczna inteligencja wkracza już nawet do zawodów, wydawałoby się, całkiem bezpiecznych bo kreatywnych takich jak marketing (kampanie wizerunkowe), malarstwo, pisarstwo czy dziennikarstwo. Dzisiejsi dziennikarze i marketingowcy czerpią z niej całymi garściami.

Nie inaczej jest w branży MICE. To branża bardzo kreatywna, wymagająca specjalnych predyspozycji i wielu kompetencji miękkich, ale też wiele elementów można już zlecić sztucznej inteligencji np. obsługę marketingową: bazy, wysyłki, tworzenie postów i ich wysyłka, planowanie kampanii itp. Algorytmy pomogą już dzisiaj wydrukować niezbędne elementy reklamowe, scenograficzne. Sprzedaż w wielu firmach odbywa się za pomocą call centers wspomaganych AI. Boty obsługują nas w firmach telekomunikacyjnych, odpowiadają za obsługę klienta w sklepach internetowych itp.

To, czego jeszcze za nas nie robią i jak na razie to jest  przewagą  człowieka (póki co) to utrzymywanie normalnych międzyludzkich relacji, rozmowy między ludźmi, a także polecanie siebie nawzajem, odczuwanie, wyrażanie emocji. To są bardzo ważne atrybuty każdego dobrego wydarzenia na żywo, gdzie możemy porozmawiać w kuluarach lub po prostu zwyczajnie cieszyć się obecnością drugiego człowieka. Roboty są coraz lepsze, ale na razie starajmy się umieć z nimi współpracować, ale nie zastępować nas. Podaje się oficjalnie, iż dzisiaj odsetek „zagrożonych” AI firm to kilka procent, ale do połowy lat 30 wzrośnie do około 40% zwłaszcza wśród pracowników z niskim wykształceniem, których można będzie dość szybko zastąpić.

Zatem korzystajmy mądrze z osiągnięć AI, ale nadal pielęgnujmy przyjaźnie znajomości i korzystajmy (póki możemy) z wydarzeń kreowanych przez zespoły kreatywne dla ludzi.

Zaneta.berus@in2win.pl